Myszorówka natalska - multimammate mouse
Początkowo miałam stadko "mastusiów" jako pupile. Po roku zaczęły chorować na typowy dla masto wirus brodawczaka, zwykle pojawiający się u słabych osobników - moje pochodziły z domowej pseudo-karmówki.
Nadal jednak zafascynowana gatunkiem, sprowadziłam grupę hodowlaną z Holandii, hodowaną typowo pod temperament. Zapowiadało się świetnie, myszorówki rozmnażały się, były w miarę przyjazne i piękne.
Niestety, nie było żadnych chętnych na kupno nadprogramowych maluchów, masto zajmowały ogromną przestrzeń i jeden z samców uszkodził kręgosłup mojej ulubionej dzikiej myszce domowej...
W taki sposób zakończyłam ich hodowlę.
Mimo wszystko nadal mam je z tyłu głowy i gdy tylko będzie szansa, bardzo chętnie przygarnę je ponownie <3
🙏 Mastusie Supremacy 🙏
Nadal jednak zafascynowana gatunkiem, sprowadziłam grupę hodowlaną z Holandii, hodowaną typowo pod temperament. Zapowiadało się świetnie, myszorówki rozmnażały się, były w miarę przyjazne i piękne.
Niestety, nie było żadnych chętnych na kupno nadprogramowych maluchów, masto zajmowały ogromną przestrzeń i jeden z samców uszkodził kręgosłup mojej ulubionej dzikiej myszce domowej...
W taki sposób zakończyłam ich hodowlę.
Mimo wszystko nadal mam je z tyłu głowy i gdy tylko będzie szansa, bardzo chętnie przygarnę je ponownie <3
🙏 Mastusie Supremacy 🙏